Gry sklasyfikowane

Znajomy bloger zarejestrował swojego bloga na Blogoboksie, związanym z tygodnikiem Wprost serwisie katalogującym polskie blogi specjalistyczne (proszę wybaczyć ten stylistyczny koszmarek – jeśli ktoś zna dobry synonim słowa „blog”, niech czym prędzej da znać :) Postanowiłam pójść w jego ślady. Przy rejestracji należało przyporządkować swojego bloga do odpowiedniej kategorii tematycznej, które zgrupowane są z kolei w szerszych działach. Początkowo szukałam gier – chyba nieco naiwnie, przyznaję – w dziale Kultura. Pudło. Podobnie z działami Media i Technologie, do których weszłam w następnej kolejności. Koniec końców znalazłam kategorię Gry komputerowe w dziale Rozrywka, tuż obok Fanów, Seriali i Humoru.

Oczywiście nie piszę tego po to, by skrytykować redaktorów serwisu za przyporządkowanie gier do rozrywki. Nie jest to żaden błąd i żaden wstyd, wszak gry mają na celu przede wszystkim zapewnienie rozrywki. Nurt serious games, w których aspekt ten przesunięty jest na plan drugi, albo produkcje pokroju The Graveyard, których twórcy raczej bawić nas nie chcą, to, można by rzec, wyjątki potwierdzające regułę, w dodatku powszechnie, poza gronem osób mocno interesujących się grami, raczej nieznane. Taki jest przynajmniej obecny stan rzeczy. Poza tym pewną hipokryzją z mojej strony byłoby dziwienie się takiemu, a nie innemu przyporządkowaniu, skoro samej zdarza mi się czasem użyć zamiennie określenia „elektroniczna rozrywka” jako bliskoznacznego do „gier”.

A jednak sytuacja ta dała mi nieco do myślenia. I nie chodzi tu nawet o myślenie życzeniowe i osobiste przekonanie, że kategorii Gry komputerowe bliżej jest do Książek i Filmu czy nawet Internetu i Komputerów niż Seriali i Humoru. Nie ukrywam, że chętniej widziałabym Altergranie w dziale Kultura czy Media, ale nie w tym rzecz, zresztą, powtórzę, nie mamy tu do czynienia z żadnym przekłamaniem. Każda klasyfikacja – poza naukowymi może – ma to do siebie, że opiera się w większości na subiektywnych zapatrywaniach osoby czy grupy osób, które ją układają.

I właśnie obserwacja tych zapatrywań wydaje mi się rzeczą najciekawszą. Gry bywają przyporządkowywane do wielu rozmaitych kategorii czy działów tematycznych. Podajmy kilka przykładów: hi-tech (Dziennik.pl), nauka (Rp.pl), multimedia (Polityka.pl), oprogramowanie (Wikipedia.pl), cywilizacja, nauka lub kultura (Przekroj.pl), technologie (Gazeta.pl), cywilizacja (Wiadomości24.pl).

Jaki wniosek z tej różnorodności? Po pierwsze, daje świetny obraz wielości spojrzeń na gry, jaki funkcjonuje w mediach, który przy okazji odzwierciedla po części ich postrzeganie w społeczeństwie. Po drugie, i chyba ważniejsze, udowadnia, jak złożonym i niejednoznacznym są zjawiskiem i z jak wielu punktów widzenia – ludycznych, cywilizacyjnych, medialnych, informatycznych – można na nie patrzeć. Znajdują się gdzieś na styku kultury i technologii, pozornie niewiele mających ze sobą wspólnego dziedzin i między innymi właśnie to czyni je tak fascynującymi.

11 thoughts on “Gry sklasyfikowane

  1. cmon, gry to kultura, gramy bo nie chcemy ogłupiać się telewizją i innymi mediami biernymi, kultura to tylko część rozrywek:)

    PS. W życiu nie grałem z nudów, współczuję…

    Polubienie

  2. Pingback: XAM » Blog Archive » Jak klasyfikowane są gry

  3. Rubryka ‚rozrywka’ wygląda na tym całym Blogboksie jak dodany na odczepnego spichlerz dla kategorii-odpadków, które nie pasowały w pełni nigdzie indziej.

    I zgadzam się, klasyfikacyjny chaos wynika z bardzo dużej złożoności zjawiska growego w ogóle i stąd, nie da się ukryć, wybitnie chybione chociażby ‚technologie’ czy ‚nauka’, ‚cywilizacja’ (???). ‚Multimedia’ na odczepnego mogą być, choć to taka tylna furtka na skróty, bo po raz kolejny determinujemy przynależność gatunkową przez formę wydania, a ‚kultura’ (w rozumieniu książek, filmów, czyli sztuki raczej) pasuje tylko do części tytułów.

    Jedynym zorientowanym na czynnik ‚rozgrywki’ produktem ludzkiej działalności, który regularnie pojawia się na stronach prasy codziennej, magazynów i portali w dużej ilości jest sport, ale to dziedzina tak zhermetyzowana w organizacjach i dyscyplinach i zamknięta na jakiekolwiek ukierunkowanie w czymś innym niż wspomniana ‚rozgrywka’, że i tu mowy nie ma o miejscu dla gier.

    Zostają więc ‚gry’, ewentualnie przypisane do kultury, z racji podobnej pozycji rynkowej i współdzielonej wspomnianej formy produktu, ale tylko dlatego, że mało kto ma odwagę tworzyć niezależna kategorię dla gier. Cóż, planszówkom się do mediowego mainstreamu przebić nigdy nie udało, gościnnie pojawiając się jedynie w działach typu ‚społeczeństwo’ w artykułach o ‚motywie rywalizacji w związkach partnerskich’, ale i wyżej wymienionych cech nie posiadały.

    Aha, i ‚rozrywka’ ma trochę, hmm, pejoratywny wydźwięk, kojarzący się z błahą uciechą, a tak naprawdę nawet głęboka poezja o upadku cywilizacji bawi, jeśli jest dobra, choć w zupełnie inny sposób niż girls names ze Scrubsów. Graveyard akurat bawi średnio, bo w moim mniemaniu, bardzo średnia to produkcja.

    Polubienie

  4. Ten problem występuje zresztą nie tylko u nas, ale właściwie na całym świecie. Proces oswajania przez media głównonurtowe nieznanego trwa ;) I szczerze napisawszy wątpię, czy redaktorzy wspomnianych tytułów uznają gry za złożone czy wieloznaczne. Po prostu nie mają koncepcji, co z tym fantem zrobić. Osobnego działu nie stworzą, dlaczego, to temat na dłuższą pogawędkę, więc trzeba gdzieś informacje, skoro już są, wrzucić. No i wrzucają gdzie popadnie, np. do Społeczeństwa albo Cywilizacji ;)

    Polubienie

  5. Dezorientacja i ignorancja, o których pisze nef swoją drogą, ale mimo wszystko gry naprawdę jest trudno sklasyfikować – nie tylko tym, którzy znają się na nich o tyle o ile. Myślę, że równie ważne jest to, w jaki sposób i z jakiego punktu widzenia się o nich pisze. Jeśli chodzi o media głównonurtowe: recenzje spokojnie w moim odczuciu pasują do działu Kultura, obok recenzji książek i filmów. Teksty np. o usługach sieciowych w najnowszych konsolach albo growych urządzeniach peryferyjnych pasują do Technologii czy Gadżetów. Artykuły o społecznościach gier MMO do Społeczeństwa. A o wykorzystaniu gier w leczeniu pacjentów do Nauki albo Zdrowia. I tak dalej. Tymczasem bywa tak, że ten ostatni przykład może trafić do działu Rozrywka. No bo w końcu chodzi o gry, prawda? :)
    Fajnym rozwiązaniem, tak jak sugeruje taven, byłby osobny dział. Nie wiem, jak często w światowych mediach się to zdarza. Pewnie rzadko. Ja znam jeden przykład: blogi tematyczne prowadzone przez dziennikarzy brytyjskiego Guardiana: http://blogs.guardian.co.uk/index.html. Ale w wydaniu tradycyjnym gry mają już w dziale Sci/Tech :)

    Polubienie

  6. Nie wiem jak bioforger, ale ja sięgam po grę jak po książkę, płytę, film. Dla relaksu, dla przeżycia czegoś, nigdy z nudów. Może dlatego właśnie traktuję gry nie jako zapychacz wolnych kwadransów, tylko coś więcej i może dlatego wymagam od nich czegoś więcej, niż od zapychacza wolnych kwadransów.

    Polubienie

  7. ale dlaczego „z nudów” = „zapychacz wolnych kwadransów”?

    nie „z nudów” to się wykonuje „obowiązki” – społeczne (praca, rodzina), biologiczne (jedzenie, ruch), może też religijne.

    granie to zabijanie wolnego czasu w czystej postaci. owszem, czasem może być pożyteczne społecznie (czegoś się uczymy), może być czasem obowiązkiem (recenzenci), ale w większości przypadków to zabawa. albo relaks – jak sam napisałeś.

    btw nie wiem dlaczego sformułowanie „z nudów” jest traktowane jako pejoratywne. istota ludzka większość rzeczy robi z nudów. np. wiersze pisze.

    Polubienie

Dodaj komentarz